Nowa Płyta Karata “Orzeł i Syrenka”
Pamiętam, kiedy jako dziecko uczyłem się Katechizmu Polskiego Dziecka „Kto Ty jesteś? Polak mały. Jaki znak Twój? Orzeł biały”. Nie pamiętam, czy wtedy już rozumiałem do końca istotę i powagę tych słów. Jednakże czułem to… Ciężko to wyjaśnić, ale czułem, że Polska jest moją Ojczyzną, moja Matką, miejscem, w którym żyje, wychowuje się i dorastam.
Orzeł od zawsze budził we mnie pozytywne emocje. Wiedziałem, że ten symbol ma powodować dumę, wyzwalać siłę i moc. Podobne uczucia od zawsze miałem w stosunku do Warszawy i do dzielnic, na których się wychowałem. Urodziłem się w tym mieście, czuje się warszawiakiem, myślę i mówię po warszawsku. Pewnie dlatego jedną z moich ulubionych lektur były Legendy Warszawskie. W szczególności pamiętam legendę o Syrenie. Może też dlatego, że mój dziadek jeździł syreną… Może dlatego, że to symbol kojarzący się właśnie ze stolicą. Może dlatego, że od urodzenia jestem chłopakiem z Syreniego Grodu.
Skąd pomysł, by połączyć te dwa symbole? Moja pierwsza płyta nazywała się „POLSKO – WARSZAWSKI”. Nagrywając drugą, chciałem kontynuować i w dalszym ciągu rozwijać styl mojej twórczości, który jest mieszanką nawijki patriotycznej i jednocześnie warszawskiej. Teraz jednak staram się poruszać te tematy w nieco inny sposób. Wtedy może chciałem mówić bardziej wprost i dlatego „POLSKO – WARSZAWSKI”. Teraz nie do końca wszystko przekazuję dosłownie. Staram się bardziej symbolicznie mówić na niektóre tematy. Starałem się też, żeby na płycie było i poważnie, i wesoło, i smutno, i nawet duchowo – tak jak zresztą w życiu. Chciałbym poprzez ten album trafić do ludzi. Z jednej strony chcę promować pozytywne wartości, takie jak „Bóg, Honor i Ojczyzna”, ale z drugiej też chciałbym przekazać jakąś część mojego świata.
Mam nadzieje, że ktoś posłucha tej płyty i być może na kogoś wpłynie to pozytywnie. Nie czuję się kimś, kto ma zmieniać świat, nie czuje się absolutnie jakimkolwiek autorytetem czy człowiekiem wyjątkowym. Jednak zdaje sobie sprawę z tego, jak ogromny wpływ, szczególnie na młodego człowieka, ma muzyka rapowa.
Dzięki Najwyższemu otrzymałem wenę, by robić to, co robię i, wnioskując po reakcjach ludzi na koncertach, wiadomościach czy pozytywnych słowach, wychodzi mi to coraz lepiej. Nie nagrywam wprawdzie utworów na tematy najbardziej popularne – tzn. o seksie, narkotykach, przemocy. Zamiast tego mówię o wierze katolickiej, miłości do ojczyzny, represjach komunistycznych, napływie uchodźców czy o rodzinie. Nawiązuję także do gwary warszawskiej, czy też do osobistych przeżyć z mojego miasta.
Niestety. z taką tematyką ciężko liczyć na promocję wytwórni fonograficznych. Dlatego pozostaje jedynie nadzieja, że dobrzy ludzie mi pomogą i wesprą w mojej twórczości….
Ku Chwale Ojczyzny!
KARAT NM